Witamy na stronie Parafii pw. św. Walentego w Konopiskach

BÓG nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych wszyscy bowiem dla Niego żyją

(Łk 20,38)

Konopiska. B.Herba

OD AUTORA

Oddaję do rąk Czytelników drugą część mojej książki „Dzieje Konopisk i okolic". Do jej napisania skłonił mnie pozytywny odbiór części pierwszej. Po zapoznaniu się z jej treścią informowano mnie o nowych nieznanych mi faktach. Przynoszono mi zdjęcia, dokumenty, dzielono się wspomnieniami, nieraz bardzo osobistymi. Rodziny ofiar wojny zgłaszały mi nowe nazwiska. Powiększyło to znacznie i uzupełniło listę poległych i pomordowanych, których w tej sytuacji nie wolno było pominąć i zapomnieć. Ilość zebranego materiału pozwoliła mi na podjęcie decyzji o pisaniu drugiej części. Postanowiłam poszerzyć ją o tematy, których zabrakło w części pierwszej.

Otaczająca nas przyroda z całym jej bogactwem i pięknem dla wielu z nas stanowi zagadkę. Często nie potrafimy nazwać roślin, ptaków, zwierząt. Nie znamy rzadkich gatunków występujących w naszym otoczeniu. Pełniejsze poznanie przyrody naszych okolic, ułatwi lektura rozdziału opracowanego w całości przez Jerzego Zygmunta, zoologa i speleologa - mieszkańca Konopisk.

W rozdziale „Budowa geologiczna" zawarłam opisy kopalin, z którymi spotykamy się na co dzień i które znamy jako materiały użytkowe, a także te, o których występowaniu na naszym terenie mało kto wie. Opisując je, nie ograniczyłam się tylko do naszych bliskich miejscowości. Opisem objęłam szerszy obszar, w którym występują, gdyż są to okolice dobrze wszystkim znane zarówno dziś, jak i z opowieści naszych rodziców i krewnych.

Rozdział dotyczący górnictwa, stanowi obszerne uzupełnienie poprzedniego wydania. Uznałam, że warto wiedzieć jakie bogactwa kryła i nadal kryje ziemia, po której stąpamy. Pragnęłam zapoznać, szczególnie młodych Czytelników, z trudami pracy w górnictwie „rudzianom". Nasi dziadkowie i ojcowie pracowali w tym przemyśle niemal od dzieciństwa, znali realia tej pracy na wskroś. Rozdziały: „Górnictwo" i „Hutnictwo" to żywa historia naszych bliskich.

Moim założeniem nie było stworzenie pracy naukowej, ale ukazanie prostym językiem tego, co umożliwi zapoznanie się Czytelników z bardzo odległą historią osiedlania się ludzi tutaj, gdzie my żyjemy. Do rozdziału „Osadnictwo" wprowadziłam opisy wyników dotychczasowych badań archeologicznych. Pozwoliło to, jak po przysłowiowej nitce do kłębka, doprowadzić do skupienia się na widocznych, a jednak niezauważonych dotąd śladach, pozostawionych przez praprzodków w naszych okolicach.

Uzupełnienie historii Konopisk i okolic to konieczność wynikająca z niepełnego materiału zgromadzonego w poprzednim wydaniu. W odniesieniu do II wojny światowej postanowiłam zapoznać Czytelników z wieloma ważnymi wydarzeniami w świecie polityki i mechanizmami, które doprowadziły świat do wojny. Jej skutkiem były wszystkie tragedie nie tylko w świecie, ale również tutaj, gdzie żyli nasi bliscy. To losy mężczyzn - żołnierzy z naszych miejscowości, którzy brali udział w walkach na obszarze niemal połowy Polski. To także codzienne życie wojenne na-szych rodzin oraz historia walki mężczyzn i kobiet z okupantem. To gorycz bezsilności, kiedy po wojnie nie wolno było mówić o wielu rzeczach, z obawy o życie swoje i bliskich. Życiorysy zebrane w następnym rozdziale należało koniecznie umieścić, aby nie pozwolić zapomnieć o ludziach, którzy zostawili po sobie ślad, żyjąc tutaj w naszej małej ojczyźnie.
Tragiczne dzieje narodu żydowskiego wplatające się w historię wojny, skłoniły mnie do szerszego pokazania ich życia w naszych okolicach, zanim do tej wojny doszło. Żydzi byli ludźmi jak my, tylko o nieco innej mentalności i tradycjach. Byli wśród nich dobrzy i źli, tak jak i pośród nas Polaków. Trzeba, aby poznano również rozmiar ich tragedii.

Ważnym rozdziałem jest harcerstwo, które kształtowało w młodych ludziach charaktery i sumienia. Pragnęłam, aby współczesny młody Czytelnik wiedział, że kiedyś młodzież i dzieci mimo biedy, miały również radości i rozrywki.
Miejsce, które czasem mijamy obojętnie, to cmentarz z grobami nie tylko naszych bliskich, ale też wielu ludzi zasługujących na zapamiętanie. Naszą lokalną historię piszą również krzyże, kapliczki, pomniki, rozsiane przy polskich drogach. Warto wiedzieć, co było powodem ich zaistnienia.

Warto również poznać życie naszych przodków, ich codzienność, warto wiedzieć jak pracowali, jakie mieli obowiązki, jakich szukali rozrywek, jakie zachowywali zwyczaje. To wszystko zapragnęłam zawrzeć w mojej książce, aby nie zaginęła pamięć o tym, co minęło. Aby w młodych ludziach utrwalić serdeczne więzi z naszymi przodkami, wyzwolić szacunek dla ich pracy, patriotyzmu, przywiązania do rodzinnego miejsca. Tego miejsca, w którym nam wszystkim również wypadło żyć. Współcześni młodzi ludzie niechętnie sięgają po książkę. Łatwiej jest znaleźć gotowe streszczenie w Internecie niż szukać w wielu publikacjach odpowiednich informacji. Zdaję sobie sprawę, że moje obydwa opracowania być może nie zawierają jeszcze wszystkiego, jednak zapewne niemal w całości przedstawiają obraz przeszłości naszych okolic.

Książka ta powstała dzięki serdecznemu wsparciu wielu życzliwych osób z mojego otoczenia, którym pragnę za to podziękować. Najpierw moim domownikom, którzy z cierpliwością i wyrozumieniem, w miarę możliwości pomagali mi. Dziękuję mojemu synowi Ryszardowi mocno zaangażowanemu w tę prace, który poświęcił jej wiele swojego czasu zajmując się częścią fotograficzną. Mogłam liczyć na niego w każdej trudnej dla mnie sprawie.

Bardzo wydatnie pomagał mi p. Grzegorz Nalewajka, któremu jestem wdzięczna za życzliwą pomoc, a także p. Barbarze Dewor z Konopisk i p. Marii Szymanek z Wąsosza za wykonane wstępne korekty. Zawsze mogłam też liczyć na wsparcie duchowe i w sprawach technicznych ze strony ks. proboszcza Sławomira Kaczmarka oraz wikariusza ks. Marka Latosa.

Pragnę podziękować również wszystkim, którzy dzielili się ze mną swoimi wspomnieniami i do ostatniego dnia udostępniali mi zdjęcia i dokumenty. Na szczególne podziękowanie m.in. zasługują:
- Danuta Bator z Wrocławia
- Edmund Górniak z Częstochowy
- Tadeusz Górniak z Częstochowy
- Anna Hiller z Częstochowy
- Marianna i Leon Jaroszowie z Częstochowy
- Maciej Jerzowski z Konopisk
- Alicja Kołodziejczyk z Częstochowy
- Teresa Kołodziejczyk z Częstochowy
- Jan Kołodziejczyk z Blachowni
- Halina Kozakiewicz z Hutek
- Antoni Lewandowski z Leśniaków
- Józef Morawiec z Częstochowy
- Jan Myrcik z Koszęcina
- Stanisław Ossowski z Warszawy
- dr med. Alicja Pałysińska - Natusiewicz z Wrocławia
- Marek Przybylik z Warszawy
- dr Juliusz Sętowski kierownik Ośrodka Dokumentacji Muzeum w Często¬chowie
- Tomasz Skibiński z Warszawy
- Alojzy Śmietana z Rudnika Wielkiego
- Ryszard Urbański z Częstochowy
- mgr Jerzy Zygmunt z Konopisk zoolog, speleolog - autor rozdziału „Przyroda okolic Konopisk"

Bez ich udziału moja książka byłaby uboga, nie oddawałaby pełnego obrazu zawartego w niej kawałka naszej historii.
Niech ta książka będzie też rodzajem epitafium dla tych, którzy odeszli przed nami. Dla naszych rodziców, dziadków, dla wszystkich ofiar wojen z naszych okolic, a także dla bliskich mojemu sercu ofiar Wschodu i Katynia 2010.

Barbara Herba

 

Kontakt z autorką w sprawie nabycia książki pod numerem telefonu 662052502 lub w kancelarii parafialnej.